/Stany gotowości/
6.jpg

Jedną z lepszych lekcji którą za każdym razem daje mi wspinanie w górach jest nauka zaufania do siebie i swoich działań. 

Żeby ze spotkania z sobą, lub jeśli ktoś woli - spotkania z górami -  wyciągnąć jakiś sens, dobrze najpierw pozbyć się wszystkich masek i wymówek za którymi tak przyjemnie jest się chować. Jeśli będziesz robić rzeczy zbyt łatwe na Twój poziom, nie będziesz się rozwijać. Jeżeli zbyt trudne, nie dasz rady albo akceptowalne, zminimalizowane ryzyko nonszalancko zamienisz na ryzykanctwo.
  
Góry dokładnie zweryfikują twoją "gotowość". Jeżeli masz olej w głowie, zrobisz to sam, wcześniej, uczciwie. I przygotujesz się.

Dopóki ufasz najpierw partnerowi - a potem sobie - odciążasz się z odpowiedzialności za SWOJĄ decyzję "jestem gotowy na to, co przyniesie ta wspinaczka". To może być tylko etap wstępny, ale należy iść dalej, więc

zmień kolejność.


Nie licz przede wszystkim na innych. Licz na siebie i bądź pewny siły, na którą zapracowałeś. Naucz się perspektywy racjonalnego spojrzenia. Oceń swoją sytuację nie przez pryzmat niepewności i strachu, ale argumentów. 

Znaj siebie i swoje reakcje.


Jeżeli już podjąłeś decyzję, że idziesz, wyjdź całkowicie z kategorii zadawania sobie pytania "czy ja dam radę"? Zamiast tego pomyśl "co muszę zrobić żeby było jak najbardziej sprawnie". Wydaj TYLKO uczciwy osąd. Jeśli się w nim nie okłamujesz, możesz spokojnie zaufać

sobie.

GT

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl